czwartek, 14 lipca 2016

Chustowe Macanki #1

Dobre klimaty sprzyjają nowym relacjom :)
Dziś miało miejsce bardzo ważne i piękne wydarzenie - Pierwsze Pilskie Chustowe Macanki! Długo zbierałam się do organizacji spotkania, a jeszcze dłużej do założenia grupy, a jednak to zrobiłam!
Mimo deszczu i dosyć niskiej temperatury jak na letnie standardy nie odwołałam spotkania, choć było nieco kameralnie to uważam, że spotkanie wyszło. Może właśnie ta kameralność była dobra. Pogoda pokrzyżowała niektórym dotarcie do nas, ale po dzisiejszym spotkaniu mam niedosyt i z pewnością będzie ich więcej!

O czym było spotkanie? O dzieciach, o chustach, spotkaliśmy się i podzieliliśmy własnymi doświadczeniami, obawami. Dla każdego było jasne, że noszenie daje niezłą frajdę a chusty... uzależniają! :D Poznaliśmy się i nawiązaliśmy nowe kontakty, mam nadzieję, że będą one należały do tych trwalszych :)
Taka radość ze spotkania!
Dziś na spotkaniu były osoby, które już z chustami miały do czynienia w mniejszym lub większym stopniu. Każdy przyniósł jedną lub kilka chust by pokazać i dać do pomacania. Niesamowita otwartość i ciepło bijące od każdej osoby. Nie było problemu, żeby rozpocząć rozmowy, pożartować czy tez ponarzekać :) Krążyliśmy wokół tematów związanych z rodzicielstwem i chustami. Chusty nas połączyły i pomogły przełamać bariery. Było tak, jakby wszyscy się znali już od jakiegoś czasu a przecież większość właśnie dziś się poznała.

Ola i Tadziu! Ich pierwszy plecak!

Dla mnie osobiście największą radością było zobaczyć mamy i tatę, którzy uczyli się motać pod moim okiem! Cieszę się, gdy widzę, że nie zniechęcają się i pracują dalej. Próbują i za każdym razem wychodzi im coraz lepiej. A jak zaczynają mówić o chustach to oczy zaczynają błyszczeć i słychać fascynację w głosie :D Piękne jest to, jak chcą nosić swoje Skarby i jak chusta pomaga w utrzymaniu bliskości i nawiązywaniu głębszej relacji! Bo przecież nie ma nic cudowniejszego niż możliwość wtulenia się w kogoś kogo się kocha całym sercem - chusta pozwala robić to komfortowo!

Wielką radość sprawiło mi też zamotanie prawie 2-letniego Tadka! Mama Ola próbowała chusty gdy Tadziu był mały ale ostatecznie odpuściła - dziś zamotali plecak! Jak to Ola stwierdziła: "Mina Tadka jest najlepszą rekomendacją chust"! A sama Ola OSZALAŁA na punkcie noszenia w chuście! Przepięknie we dwójkę się prezentują prawda? Bohaterzy mojego dnia! Więc jeśli chodzi o argument, że dziecko jest już za duże do noszenia w chuście to uważam, że został on skutecznie obalony! Jak to się nie da zamotać?! Da się!

Uważam, że chusty w Pile będą się miały dobrze. Stworzona grupa pomoże w organizacji spotkań i poznawaniu kolejnych Chustowych Ludków <3 Dziś jestem tak nakręcona do działania, że mogłabym iść i góry przenosić! Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania tym obecnym, i tym, którzy nie mogli ostatecznie dojechać, za to, że mogłam dzięki Wam w końcu wziąć się porządnie do roboty! Takie spotkania dają mnóstwo energii i pozytywnie nastrajają do wszelkich działań! Zwłaszcza w takie dni jak dziś! Mam nadzieję, że grono będzie coraz większe!

Macankowe towarzystwo <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz