niedziela, 13 grudnia 2015

Świąteczne robótki

Macierzyństwo całkowicie mnie pochłonęło, to już prawie 6 tygodni odkąd Mieszko jest z nami, a ja ciągle myślę o blogu, nowych pomysłach na posty i działalność. Mam nadzieję, że o żadnym nie zapomnę i w końcu uda mi się rozwinąć skrzydła na dłużej :)

A dziś w klimacie świąt :) Pogody zimowej nie mamy więc sanki odpadają, wiatr prawie urywa głowę więc spacery też... i co tu robić z naszymi pociechami?? A no wszystko!
Kartki, łańcuchy, bombki, prezenty świąteczne!
A czy napisaliście już listy do gwiazdora?
Grudzień to wdzięczny miesiąc jeśli chodzi o tematykę prac - poróbcie z dziećmi świąteczne porządki, udekorujcie pokój, łóżeczko i okna!
Zróbcie kartki dla najbliższych, wystarczą Wam kolorowe papiery lub gotowe akcesoria, które znajdziecie w papierniczym i sztywniejszy papier na samą kartkę, którą możecie zrobić standardową(prostokątną), kwadratową, w kształcie bombki, choinki, serduszka... a  z kolorowych kartek wytnijcie to, co chcecie umieścić na kartce... klej i nożyczki w ruch! Do zrobienia "śniegu" przyda się korektor.. :)
Jeśli chodzi o łańcuchy to kto nie robił łańcuchów z małych kawałków papierków posklejanych w kółka?? można również zapleść papier w warkocza ( w tym wypadku krepa najlepiej się sprawdzi) lub zapleść w szachownice i łańcuchy gotowe :)
Bombki... możemy użyć styropianowych kulek, cekinów oraz szpilek lub obwinąć taką kulkę wstążką i poprzypinać kolorowymi szpilkami :) no i zawsze zostają jeszcze farby :))
Na prezenty świąteczne świetnie mogą się sprawdzić aniołki z rolek po papierze toaletowym. Trzeba wyciąć skrzydła i przykleić okrągłą pięknie uśmiechniętą głowę (ze sztywniejszego papieru) doczepić aureolę z druciku i nawet włosy i pięknie pomalować szatę lub ją dorobić z dodatkowych papierków - takiemu aniołkowi możemy doczepić tabliczkę z napisem np. Aniołek Miłości :)) Innym prezentem (lub bombką!) mogą być szyszki, które znajdziemy w lesie i pomalujemy (najlepiej farbą w sprayu) i razem z gałązkami świerku zrobimy piękną kompozycje do naszego aniołka czy też kartki świątecznej :)
Oczywiście można również jako prezenty zrobić figurki z masy solnej lub po prostu upiec i ozdobić domowe pierniki.
To kilka pomysłów jak spędzić czas, pamiętajmy by robić to razem z dziećmi - zbliża się czas kiedy tylko rodzina powinna się liczyć więc zadbajmy o to by wszyscy w naszej rodzinie czuli się szczęśliwi i bezpieczni!
Rodzicujmy dobrze!

wtorek, 20 października 2015

Ratunku - będę Mamą!

Ciąża ewidentnie mnie pochłonęła...
No właśnie, czy można się przygotować na bycie rodzicem?
Zawsze myślałam, że będę dobrą mamą, że macierzyństwo to coś dla mnie, że mogłabym życie spędzić na opiekowaniu się dziećmi i domem - i nadal tak myślę!
Ale o ja naiwna! ilu rzeczy nie wiedziałam, ilu się nauczyłam już przez te 9 miesięcy, a ile nauki i doświadczeń przede mną!
W tym momencie uczę się panować nad własnymi emocjami - jak sobie z nimi poradzić, nie mam pojęcia, wokół słyszę, że to hormony i przejdzie mi po tym jak urodzę, ale emocje są tu i teraz, tu i teraz popadam w histerie i paniczny strach, że sobie nie poradzę, że nie będę potrafiła zrozumieć potrzeb mojego Skarba. No i co z tym fantem zrobić?
Emocjom trzeba dać upust, ale jako brzuchatka nie mogę ani pobiegać, ani poskakać - no cóż mogę iść na łono natury i się wydrzeć - ale przy takiej pogodzie 100% jak pójdę w odpowiednią trasę to wrócę prostu do łóżka z gorączką i podziębiona - więc co? Przecież nie będę się wydzierać w domu, żeby dać upust tym wszystkim emocjom. Płakanie w poduszkę słabo mi wychodzi - później człowiek taki nieogarnięty, więc piszę, piszę i jeszcze raz piszę - listy, nawet do męża, wylewam swe żale, bóle, obawy na kartki, a później? a później niszczę - działa - czuje się oczyszczona :)

Każdy ma obawy i lęki jeśli chodzi o rodzicielstwo - przecież jesteśmy odpowiedzialni za cudze życie i jak tu się tym nie przejmować. Damy rade! Jak świat światem stary - rodzicielstwo od zawsze istniało i ludzie sobie radzili więc dlaczego i my mamy sobie nie poradzić, zwłaszcza że wokół tylu specjalistów, dostęp do informacji wręcz nieograniczony, no i oczywiście są nasi rodzice - skarbnice wiedzy i doświadczeń oraz rad, których nigdy nie szczędzą :)
Rodzicielstwo to chyba w dużej mierze instynkt - można przeczytać tony książek, chodzić do specjalistów i korzystać z ich pomocy, ale zawsze to my podejmujemy decyzje związane z wychowaniem na podstawie własnych osądów i przemyśleń, na podstawie tego co sami przeżyliśmy i co chcemy osiągnąć, wreszcie patrzymy na to jak wychowują inni, jak to robili nasi rodzice i wybieramy to co WEDŁUG NAS jest słuszne, czyli chyba jednak instynkt wspomagany przez mnóstwo bodźców, ale jednak - ufajmy sobie i będzie dobrze :)
I tak mam stracha, ale to strach który mnie mobilizuje do działania, do szukania wiedzy, informacji, do planowania i do realistycznego podejścia do kwestii wychowania i rozwiązywania problemów.
Nareszcie przestane być głownie teoretykiem - będę mogła być 100% praktykiem :)
Podobno praca z dziećmi, którą mam za dobą nijak się ma do bycia mamą - czekam z niecierpliwością na chwile gdy się sama o tym przekonam!
I będę rodzicować - mam nadzieję - dobrze!

wtorek, 25 sierpnia 2015

"W czasie deszczu dzieci się nudzą..."

Dziś pogoda nas nie rozpieszcza, na spacer marne szanse, plac zabaw - jeszcze gorzej...
Więc co zrobić z naszym małym wulkanem energii??
Puzzle - nie skutkują, książeczki - nie, zabawki - nie, kredki - nie, za to z pewnością chętnie z nami nasz Szkrab pogotuje, zrobi sobie świetną drabinkę z mebli, pobawi się narzędziami, które przeznaczone są dla dorosłych...
O ile przy gotowaniu faktycznie możemy sobie pozwolić na małego pomocnika, o tyle inne opcje ze względów bezpieczeństwa zwyczajnie odpadają.
Jednak dziś nie o gotowaniu a o malowaniu... Nie bójmy się farb :) rozłóżmy na podłodze gazety, przystawmy je czymś lub przyklejmy taśmą aby się nie przesuwały. Na środek takiej podkładki połóżmy kartkę - dosyć dużą i przygotujmy miseczkę z letnią wodą. I zaczynamy malowanie - nie zapomnijmy o tym aby w tle leciała muzyka, która będzie wspomagała naszą zabawę. Zacznijmy od malowania palcem albo całą ręką - później dla bardziej odważnych i zdyscyplinowanych możemy pomalować nóżkami :) gwarantuje, że sprawi to wielką radość dzieciom, zwłaszcza tym, które są już bardziej mobilne - jednak należy cały czas przy dziecku być i pilnować :)
Kolejnym etapem malowania może być pomalowanie buzi :) nie muszą być to wymyślne postaci, czasami wystarczy namalować kwiatka by sprawić radość :) Jednak należy zwrócić uwagę, na to czy farba nadaje się do kontaktu ze skórą - w tej chwili raczej nie ma przeciwwskazań co do kontaktu ze skórą rąk czy nóg, ale może dojść do reakcji alergicznej na twarzy.

Polecam taką zabawę z dzieckiem od ok. 18 m-ca życia :) Z doświadczenia wiem, że przy odrobinie chęci i kreatywności można tak spędzić dobrą godzinkę a nawet i dwie :) Możemy malować rękoma po wcześniej narysowanych konturach, możemy malować naszą rodzinkę, zwierzątka, wszystko na co tylko mamy ochotę :) I oczywiście pamiętajmy abyśmy bawili się razem z dzieckiem :)

Muzyka, którą puścimy w tle wpłynie również kojąco na Maluszka i zachęci go do zabawy o ile będzie ona sama w sobie pozytywna, jednak jeśli będzie ona za głośna to może bardziej przyciągnąć uwagę i zamiast malowania zrobimy dyskotekę :) wcale nie bronie - super jest poskakać i potańczyć :) jednak przy malowaniu popracujemy również nad rozwojem naszego Szkraba :) poćwiczymy koncentrację i wyczucie dotyku, no i oczywiście popracujemy z kolorami :) Pamiętajmy również aby opowiadać dziecku co rysujemy :) abyśmy mieli cały czas kontakt :)

Jeśli chodzi o podkłady muzyczne do malowania polecam Muzykę dla Bobasa :) są to utwory instrumentalne oparte w większości na muzyce klasycznej :)

Pozdrowionka ;))

czwartek, 20 sierpnia 2015

Reguły dla rodzica? Są OK! :)

Dziś na tapetę wrzucam 20 reguł wychowania dzieci wg wielkiego pedagoga Janusza Korczaka
Może do najprostszych nie należą w naszym odniesieniu, ale jak się chce to się może :) a chcemy dla naszych dzieci samego szczęścia :))


1. Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.

2. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję - poczucia bezpieczeństwa.
3. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
4.Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.
5. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
6. Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
7. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
8. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga.
9. Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.
10. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
11. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
12. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To, dlatego nie zawsze się rozumiemy.
13. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
14. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.
15. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
16. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
17. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
18. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
19. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
20. Nie bój się miłości. Nigdy.                

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Mamą być...

W którym momencie zostaje się Mamą? W ogóle, w którym momencie zostajemy rodzicami?
Ja jestem Mamą już teraz :) tak się czuję i jestem szczęśliwa z tego powodu - mój mąż też się czuje Tatą - więc już jesteśmy rodzicami - choć naszego małego Mieszka jeszcze z nami nie ma :)

To czy czujemy się rodzicami od momentu poczęcia czy od każdego innego momentu nie zmienia tego, że od pierwszego dnia ciąży już do końca życia jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci :)
I  nie jest to rzecz straszna, nawet jeśli tak się wydaje - bo przecież dziecko zmienia nasz świat całkowicie, przecież dziecko to koszty, to dezorganizacja dotychczasowego życia to wreszcie ciężka praca wychowawcza... A jednak - dzieci to największa siła napędowa naszego życia :)
Przecież zrobimy dla nich wszystko...
Od momentu poczęcia kobiety dbają o siebie, zwracają uwagę na to co jedzą, przejmują się każdą drobnostką, a mężczyźni? Szaleją tak samo :) Czuwają nad zdrowiem i odpowiednią dietą, nad tym czy kobiecie wygodnie, czy nie jest zmęczona - są cudowni :)
Więc tak, według mnie, rodzicami stajemy się z chwilą uzyskania wiedzy, że w naszym organizmie rozwija się mały człowiek :)
I uważam, że gdy sobie uświadomimy własną rolę już w tym wczesnym rozwoju to później będzie już coraz lepiej :) zwłaszcza kiedy mamy to szczęście bycia w ciąży po raz pierwszy, bo podobno z każdym kolejnym Szkrabem jest coraz łatwiej :)

Według mnie podstawą dobrego "rodzicowania" jest zgoda i konsekwencja u samych rodziców :) bo tylko to możemy sobie założyć już teraz - rozmawiać i uzgadniać pewne rozwiązania, które mogą się przydać w przyszłości :) Bo o miłości nie trzeba mówić - już jest i będzie - nieodłączna od dawna.
Kolejnym ważnym elementem jest zaufanie do siebie i własnego instynktu rodzicielskiego i umiejętność proszenia o rade i pomoc osób bardziej doświadczonych - przecież naturalnym dla nas jest to, że zakładamy rodzinę więc czemu naturalnym ma nie być opieka i wychowanie - może być to trudne ale nie na tyle, byśmy nie byli w stanie się podjąć wyzwania :)
Następnym ważnym aspektem jest realistyczne podejście :) Ciężko jest się nie nastawiać się w taki czy inny sposób na pojawienie się małego Mieszka - ale znacznie łatwiej urealnić nasze podejście dzięki rozmowom z osobami doświadczonymi, jednak! pamiętać należy, że przy dzieciach nie ma reguł - przecież wszyscy jesteśmy różni! Jedni mają cudowne Maleństwo, które dopóki nie zacznie się samo przemieszczać jest idealne, po czym gdy samo zaczyna poznawać świat zmienia się całkowicie bo przecież wszystko jest takie ciekawe! Inni mają dzieci, które przez pierwsze 8 miesięcy jest bardzo absorbujące i trzeba się nagimanstykować by ogarnąć wszystkie obowiązki, a gdy Maluch zacznie samodzielnie hasać potrafi sam się pobawić i rodzice mają nawet dwie chwile dla siebie :) także nastawmy się, że "wszystko się może zdarzyć..."  :)
Reszta wyjdzie w praniu? Och w życiu, z pewnością ilość "ważnym elementów dobrego wychowania", planów, pomysłów "co i jak" jest obłędna ale nie dajmy się zwariować - jest nas dwójka i w dodatku mamy jedno wspólne zadanie i cel :) Nie będzie źle - w końcu tak ten świat już funkcjonuje jakiś czas i większość świetnie sobie radzi :)

Ja wierze, że będzie dobrze :) Będą nieprzespane noce i pewnie wiele razy nie uda mi się ugotować obiadu na czas czy posprzątać domu - ale co tam - takie prawo Mamy, czy też Taty małego Brzdąca :)

Pozdrowionka :))

czwartek, 30 lipca 2015

Gry Planszowe - Czyli sposób na chmury i deszcz

Dziś pogoda średnio dopisuje na podwórkowe szaleństwo - pochmurnie i wietrznie - czyli niekoniecznie chce się wychodzić z domu...
Co zrobić z wulkanem energii, którym dysponują nasze dzieci?
Ja polecam gry planszowe, które powoli przedzierają się na nasz rynek, a które są konkurencyjne z komputerem.
Wiele osób kojarzy planszówki z warcabami i chińczykiem - w tej chwili świat planszówek oferuje o wiele więcej. Możemy grać w szybkie gry zręcznościowe - rozwijające nasz refleks i spostrzegawczość, możemy grać w średniej długości bądź bardzo długie gry strategiczne uczące myślenia, wreszcie możemy zagrać w gry, które nauczą nas kreatywnego i obrazowego myślenia oraz mówienia. Ponadto mamy do dyspozycji typowe gry przygodowe, które mogą zająć nam czas przez wiele godzin...
Jednak prawdą jest też to, że ciężko czasami dotrzeć do sklepu z grami, gdzie ktoś nam może polecić konkretny tytuł, a na internecie mimo dostępnych recenzji jakoś ciężko się przemóc i przeczytać by móc zdecydować co wybrać. Wreszcie jeśli już się nawet zdecydujemy, to okazuje się, że gry wcale do najtańszych nie należą, ale...
No właśnie, kiedy mamy więcej "przeciw" niż "za" jeśli chodzi o kupno gry to można znaleźć złoty środek! 
Potrzebna będzie sztywniejsza kartka papieru, najlepiej A3 lub kawałek brystolu/kartonu, kredki/farby/pisaki, ołówek i szczypta wyobraźni po to by stworzyć własną grę. To świetny sposób na zagospodarowanie czasu - otóż najpierw trzeba narysować ogólną planszę - wystarczy prosta ścieżka z pół - nawet jak do chińczyka, potem należy się zastanowić nad przeszkodami i utrudnieniami i zaznaczyć je i opisać (oczywiście z pomocą rodziców), gdy już to będziemy mieć zrobione należy grę pokolorować i ubarwić różnymi postaciami i obrazkami - no i oczywiście nadać nazwę. Za pionki mogą posłużyć klocki, kostkę można kupić lub o ruchu może decydować wylosowana karteczka z liczbą :)

Jeśli jednak, ktoś poszukuje pomysłu na prezent w postaci gry poniżej podaję tytuły, w które sama grałam z dzieciakami :)

Dobble - bardzo szybka i zabawna gra polegająca na znalezieniu jednego wspólnego elementu w kartach, producent z instrukcji podaje aż 5 wariantów gry - wykorzystuje refleks i spostrzegawczość - z grą poradzą sobie dzieci od 5/6 lat

Dixit - gra na ok. pół godziny - wykorzystuje kreatywne myślenie, polega na nadawaniu tytułu karcie, którą posiadamy, jednak aby nie było tak prosto, tytuł musi zostawić pewne pole manewru bo inni gracze muszą pod ten sam tytuł oddać swoją kartę, a następnie odnaleźć tę właściwą z wytypowanych kart - gra ciekawa i budząca wiele emocji - z grą poradzą sobie dzieci od 7/8 lat
Time's Up! - zabawna forma kalambur w wielu różnych wersjach - z wersją Family poradzą sobie dzieci od 4 lat

Pędzące żółwie - ciekawa i kolorowa gra dla dzieci, gra wciąga i jest pełna emocji - a chodzi o to by nasz żółw wygrał wyścig :) - gra od 5 lat

Speed Cup's - bardzo szybka i zabawna gra - wymaga zręczności i spostrzegawczości, polega na ułożeniu kubeczków w odpowiedniej kolejności i naciśnięciu dzwonka szybciej niż inni gracze
- z grą poradzą sobie dzieci od 5/6 lat, jednak trzeba zwrócić uwagę by wiek uczestników był zbliżony, aby dać wszystkim równe szanse :)

Halli Galli - szybka i prosta gra, która wymaga umiejętności liczenia do 5 oraz spostrzegawczości i refleksu :) polega na wykładaniu posiadanych kart w odpowiednie stosy, jednak w momencie pojawienia się 5 takich samych owoców na stole należy szybko nacisnąć dzwonek i zebrać całą pulę kart do siebie :) troszkę przypomina karcianą wojnę :) kto pierwszy ten lepszy ;)

Pszczółki - kolejna szybka gra ćwicząca również naszą pamięć - polegająca na zebraniu odpowiedniej ilości uli :) gra dla dzieci od 4 lat

Talisman: Magia i Miecz - jest to gra przygodowa, która może zając nawet kilka godzin, polecam ją młodym fanom fantastyki, podczas gry rozwijamy postacie, którymi gramy i spotykamy wielu przeciwników i różnych przyjaciół - producent gry zaleca ją dla graczy od 12 lat, jednak grałam w nią z dziećmi ok. 6-7 lat i sobie poradzili - uwaga! optymalna liczba graczy to 4 (przy większej liczbie może się dłużyć) :)

czwartek, 9 lipca 2015

Czuć się dobrze ze sobą

Poczucie własnej wartości u naszego dziecka jest bardzo ważne. Gwarantuje ono prawidłowy rozwój zarówno emocjonalny, jak i rozwój na płaszczyźnie naukowej. Dzieci muszą wiedzieć, że je kochamy i o nie się troszczymy. Jak często mówimy naszym Skarbom, że ich kochamy? Czy potrafimy przeprosić, za to, że przez nasz kiepski humor "dostało im się" za coś niesłusznie, bądź za bardzo problem został wyolbrzymiony? Nie tylko ważne jest, to żeby im powiedzieć to krótkie "kocham Cię", równie ważne jest przyznanie się do własnego błędu. Dzieci mają swoją godność, o którą to najpierw my rodzice musimy zadbać. Kto z nas lubi słyszeć od swojej drugiej połówki, że jest kochany, jak się czujemy, kiedy jesteśmy niesłusznie karani, bądź oskarżani o jakieś rzeczy, ile razy kłócimy się z partnerem o nic ważnego, ale i tak padają za ostre słowa, bo ktoś miał kiepski dzień i nie wytrzymał - dobrze wtedy jest usłyszeć "przepraszam - przesadziłam/em". Dzieci też tego potrzebują, zwłaszcza, że bardzo często nie potrafią zrozumieć swych emocji, nie potrafią sobie z nimi poradzić. Ważne jest byśmy najpierw dali tym emocjom opaść i się uspokoić a później temat odpowiednio przegadali. Dzieci się uczą świata i życia, a pierwszymi nauczycielami i wzorami do naśladowania są rodzice.
Dziecko to członek rodziny - dlatego ważne, by nasz syn, nasza córka czyli się potrzebni. Nawet 15 miesięczne dziecko może Ci pomóc! Wyciągnąć sztućce ( nieszkodliwe łyżki) ze zmywarki, jest mnóstwo rzeczy, które maluchy mogą zrobić - zacznijmy od sprzątania swoich zabawek (jesli jest z tym problem, rozwiązaniem może okazać się wspólne przygotowanie kartonu/pudelka, do którego te zabawki mają wędrować - np. weźmy średniej wielkości karton i go pokolorujmy z dzieckiem, nazywając go "domkiem zabawek", jeśli mamy plastikowe pojemniki - może warto kupić naklejki?:)), można również zachęcić naszego Szkraba, do tego by na pomógł przy odkurzaniu, albo zostawić mu ściereczkę, która ma Wam podać. Dom to mnóstwo obowiązków i zajęć, dzieląc się z nimi z dziećmi, nie tylko uczymy obowiązkowości ale budujemy ich poczucie wartości i przynależności. 
Nie zapominajmy o tym, aby niezależnie od wyniku pracy dziecka, znaleźć pozytywną stronę, nawet jeśli coś się nie uda - Ważne że spróbowałeś, cieszę się, że mi pomogłeś, następnym razem pójdzie Ci lepiej! a później wskażmy co jeszcze można by ulepszyć ;)

Szczęśliwa rodzina, która razem się trzyma! ;) Pamiętajmy, aby codziennie powiedzieć sobie nawzajem "Kocham Cię", a wtedy każdy dzień będzie piękniejszy :)

środa, 25 lutego 2015

Masz prawo mieć dosyć

- Mamo, nie chcę…!
- Tato a Kasia mi dokucza!
- Kup mi!
- Nie lubię tego!

- Kochanie zjedz jeszcze troszkę…
- Słonko nie płacz już…
- Czy możesz być już grzeczny?
- Dlaczego się kłócicie?!

Czy znacie to uczucie kiedy już jesteście na skraju i macie wrażenie, że taka malutka żyłka za chwilkę pęknie? Czuliście się bezradni, zirytowani, bezsilni? Bo Wasz Skarb ciągle płakał, nie wiadomo z jakiego powodu? Bo to była już 4 kolka tego dnia? Bo po godzinie gdy wyszliście z przedszkola był już telefon? Bo co chwilę jest chory i nie wiadomo  już co robić? Bo po prostu nie macie siły, w pracy mnóstwo zajęć a tutaj jeszcze mały brzdąc oburza się kiedy mówicie mu, że nie macie sił.
Ale nie oznacza to, że nie możesz mieć dosyć. MOŻESZ I MUSISZ – każdy ma granice, zawsze w którymś miejscu pojawi się ta „żyłka”. Każdy MA PRAWO mieć DOŚĆ, ale NIKT NIE MA PRAWA tego „dość” odbijać na drugim człowieku, a tym bardziej na dziecku. Co zrobić?
  1. Weź kartkę napisz list co Cię boli, co Ci się nie podoba, czego masz dosyć, klnij, płacz, wywal wszystko z siebie – i co, lepiej? Przeczytaj go uważnie, czy niczego nie pominąłeś To teraz to spal, po co ma Ci to się walać i przypominać o tym co było :) Uśmiechnij się -  teraz będzie lepiej :) 
  2. Masz przyjaciela? Pogadaj, wyżal się.
  3. Wyżyj się – całą tą energie, która bierze się z negatywnych uczuć spożytkuj na ćwiczenia fizyczne, bądź jeśli malujesz, grasz na instrumencie – niech Twoja pasja będzie przekaźnikiem tej energii.

Macie prawo i musicie mieć chwile dla siebie.

Dzieci postrzegają świat całkiem inaczej, jako bardzo uproszczony schemat – „mama idzie do pracy a ja mam za to zabawkę”.

A tu taki bonus – jak to dzieci widzą świat ;)

https://www.youtube.com/watch?v=ZIgmNke8YWQ

"Dziecko to uwidoczniona  miłość" (Novalis)

poniedziałek, 23 lutego 2015

start

Witajcie!
Dziś jest pierwszy dzień, w którym biorę swoje marzenia we własne ręce i spróbuje je zrealizować choć w części - dlatego powstaje ten blog. To ma być miejsce, w którym będzie można znaleźć sposób na nudę oraz podstawowe informacje, które pomogą nam zrozumieć proces rozwoju naszych małych skarbów. Chciałabym, żeby to miejsce żyło więc będę starała się jak najczęściej pisać, jednocześnie przeplatając informację naukowe z pomysłami jak walczyć z nudą. Oczywiście nie będą to tylko moje autorskie pomysły - wszelkie źródła będę starała się podawać :)
A teraz kilka informacji o mnie:
Mam na imię Karolina. Mieszkam w województwie Wielkopolskim. Aktualnie pracuję w biurze a popołudniami prowadzę zajęcia umuzykalniająco-rozwojowe dla dzieci w wieku od 0 do 4,5 . W tej chwili prowadzę 3 grupy: jedną w wieku od 1-2 i dwie w wieku od 2-3. Ponadto w miarę moich możliwości staram się udzielać a oratorium salezjańskim jako wychowawca i animator muzyczny. Wśród moich pedagogicznych doświadczeń jest również czas, kiedy byłam nauczycielem rytmiki w przedszkolu :)
Więcej informacji z pewnością pojawi się w kolejnych postach :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieję, że już niedługo blog będzie pełen życia :)
Karola

"Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym." (Phil Bosmans)