
Końcówka roku zawsze jest intensywna dla wszystkich. Zakupy świąteczne generują niekończące się listy potrzebnych rzeczy.
W sklepach tłumy między regałami i tłumy przy kasach - w każdym markecie bez wyjątku.
Jesteśmy bombardowani z każdej możliwej strony reklamami produktów "w super cenie", wszechobecne reklamy w telewizji, gazetki marketowe, sieć internetowa - dosłownie wszystko podpowiada nam najlepsze opcje na prezent. Najlepsze według nich - tak, żeby zarobić - ale czy drogi prezent zawsze jest dobry?
Jesteśmy bombardowani z każdej możliwej strony reklamami produktów "w super cenie", wszechobecne reklamy w telewizji, gazetki marketowe, sieć internetowa - dosłownie wszystko podpowiada nam najlepsze opcje na prezent. Najlepsze według nich - tak, żeby zarobić - ale czy drogi prezent zawsze jest dobry?
Jak dla mnie nie, bo przecież nie liczy się co dostanę - liczy się to, że ktoś mnie obdarował. Miło jest dostać coś co się chce, o czym się marzy. Jednak nie zawsze tak jest, dlatego warto dostrzegać to, że ktoś nas obdarowuje (na to patrzą nasze dzieci i taki właśnie dajemy im wzorzec do naśladowania).
Dziś chcę się podzielić swoim spostrzeżeniami co do listy TOPowych prezentów naszej małej rodzinki :) Ciekawa jestem co o niej myślicie :)
Prezentem, który u nas zawsze się sprawdza jest KSIĄŻKA - najczęściej jest to tytuł fantasy, komiks ale może też być to jakiś fajny tytuł popularno-naukowy. Jest to prezent, który ma dla nas niezwykłą wartość, nie tylko tą materialną. Książki są naszą pasją. Książka to idealny prezent, który rozwija kreatywność, wyobraźnie, wspiera nasze słownictwo i rozwija nas kulturowo.
Kolejnym prezentem, w który warto zainwestować to GRA PLANSZOWA - rynek jest pełen tytułów i dla każdego coś się znajdzie. Dla maluchów, dla straszaków, dla młodzieży i dorosłych. Są gry, które wymagają logicznego myślenia, gry na refleks, gry wymagające kreatywności, liczenia. Gry, które ćwiczą spostrzegawczość. Ogromnym plusem gier planszowych jest to, że generalnie wymuszają na nas kontakt z drugim człowiekiem - dziś, kiedy kontakty przenoszą się do wirtualnego świata jest to dla mnie bardzo cenne.

Dobre są też upominki praktyczne - wszystko co FAKTYCZNIE się przydadzą.
W tych pożądanych "przydasiach" są między innymi ubrania. Ja lubię elementy wyposażenia kuchennego albo kosmetyki - w tym ostatnim trzeba zwrócić uwagę na to, jakich kosmetyków używa osoba, którą chcemy obdarować.
Właśnie w tych klimatach utrzymały się tegoroczne upominki :) choć i tak największą atrakcją był sposób przekazania upominków...
Mieszko jak to dzieci otrzymał dużą zabawkę - warsztat, w którym są śrubki, gwoździe, płytki do skręcania i mnóstwo narzędzi. Teraz Mieszko może z Tatą budować i remontować. Kolejnym prezentem były książki - aż cztery! Dwie związane z kolorami oraz dwie związane z tym codziennością, która nas otacza. Ponadto dostał coś praktycznego - ubranka :) Ja się cieszę bo w śród prezentów znalazły się sweterki, które sama chciałam kupić!
Moje prezenty również utrzymały się w myśl zasady "coś dla ciała, coś dla ducha" - oczywiście książki, dwie, liczące ponad 600 stron i praktycznie oraz zobowiązująco "służbowe" Śmieszkowe gadżety :)
Ja sama dla całej mojej rodzinki robiłam smaczne dżemy z banana i białej czekolady - pomysł podpatrzyłam od Aleksandry z Brzuchacze. Do tego dokupiłam dla każdego po zawieszce przedstawiającej aniołka :)
W grupie prezentów, które przygotowaliśmy w tym roku znalazły się również takie cuda jak: płyta muzyczna z kolędami, ręczniki z nadrukiem, gra planszowa oraz szaliki zimowe.
W grupie prezentów, które przygotowaliśmy w tym roku znalazły się również takie cuda jak: płyta muzyczna z kolędami, ręczniki z nadrukiem, gra planszowa oraz szaliki zimowe.
To były nasze drugie wspólne święta, ale pierwsze z Mieszkiem potrafiącym okazywać emocje. Wiele radości dało mi obserwowanie jego rozwoju i reakcji na prezenty i sytuacje związane ze świętowaniem. Bardzo chciałam, by po ciężkim listopadzie i grudniu, ten czas był pełen pozytywnych emocji. Cieszę się, że mogliśmy spędzić ten czas w rodzinnym gronie. A prezenty były trafione i były miłym dodatkiem do całości!
A jak minęły Wasze święta?